Z cyklu smacznie i w miare zdrowo, przy okazji zaskakując swoich gości.
Sałatki w zimie to osobny temat, no niby wszystko w sklepach jest, a jednak to już nie te same warzywa i owoce co w sezonie. Ja na przykład takich pomidorów kompletnie nie dzierże i unikam ich jak ognia. W smaku to sama chemia. Jednak są takie warzywa, które całkiem nieźle znoszą magazynowanie przez zimne miesiące. To przede wszystkim warzywa korzeniowe: marchew, ziemniaki, pietrucha czy buraki. Ona najlepiej znoszą tego typu przechowywanie, dlatego można je bez obaw kupować.
Przechodząc do sedna, proponuje tu niezwykle smaczną sałatke z pieczonych buraków (które pod wpływem temperatury stają sie wyjątkowo aromatyczne i słodkie). Potrzebujemy jedynie ze dwie sztuki (na impreze wiecej ;)) upieczonych w folii buraków, ser feta, rukola oraz garść orzechów lub innych nasion plus sos miodowo-musztardowy. Buraczki kroimy w plastry, posypujemy pokruszonym serem, dodajemy rukole i podprażone orzechy. Przygotowujemy sos miodowo-musztardowy: po łyżce soku z cytryny, musztardy, miodu oraz ze dwie-trzy oliwy z oliwek. Czasem by dodać bardziej egzotycznego sznytu dodaje zamiast jednej łyżki oliwy - łyżke masła sezamowego (patrz tu). Całość miksuje i doprawiam solą i pieprzem.