Tak nazywana była swego czasu soczewica. To szok, zważając na to że obecnie triumfuje w wegetariańskich i wegańskich potrawach. I nie ma co się dziwić, w końcu zawiera sporo białka.
Dla mnie szczególnie czerwone ziarenka soczewicy są znakomitym zagęstnikiem do zup, zup-kremów i gulaszy oraz innych mięsnych i warzywnych sosów.
Na pewno warto się nią zainteresować, bo oprócz tego że jest źródłem białka, wpływa także na odpowiednią pracę układu krwionośnego, pomaga przy anemii (zawiera sporo żelaza), reguluje gospodarkę insulinową - więc powinni ją spożywać cukrzycy. Dobrze wpływa na trawienie, pomaga utrzymać szczupłą sylwetkę - ma sporo błonnika. Jest źródłem prebiotyków i kwasu foliowego, więc zalecana jest dla kobiet w ciąży i mam karmiących. I to wszystko w tych małych, niepozornych ziarenkach.